Wychowalem sie posrod ludzkiej obojentnosci..
mojim znakiem bylo brak radoci..
wychowany z niezrozumieniem i cala masa zlosci...
tonelem samotnie w ciszy samotnosci...
dusza swoja zmierzalem do nicosci...
lecz z czasem poznalem mego zycia milosci...
jedyne prawdziwe szczenscie w nie normalnej
rzeczywistosci....
utracilem je z powodu p....... zazdrosci...
pomylilem sie ostatecznie przez zycie ktore
nakazalo mi bronic do ostatniej krwi:
jedynego prawdziwego w sercu uczucia milosci...
dajac sie poniesc ludzkiej zlosci..
zycie moje stalo sie jak marnosc nad marnosci....
potrzebuje zrozumienia bo ma dusza cierpi bez nadzieji
bez milosci bez radosci...
cale moje zycie uciekam od tej niemoralnosci...
514951037 napisz zadzwon by chwilom nadac smak
szczerego uczucia milosci...
by na chwile cieszyc sie znow poczuciem
nie opisanej radosci